poniedziałek, 23 lipca 2012

Rozdział VII


Fred po usłyszeniu huku ,który spowodowała miska rozbijając się o podłogę gwałtownie
zbiegł po schodach do kuchni. Gdy był na dole zobaczył klęczącą Hermionę zbierającą
kawałki rozbitej miski .
- Hermiona co się stało ? Słyszałem krzyki a potem huk to od razu do ciebie zbiegłem.
Powiedział Fred zmartwionym głosem . Po czym energicznym ruchem uklęknął obok
Gryfonki i pomógł jej zbierać rozbitą porcelanę.
- Nic takiego .
- Powiedz mi proszę . Chłopak złapał dziewczynę za ręce po czym podniósł jej podbródek .
Dziewczyna była zmuszona spojrzeć mu w oczy . Lecz ona starała się uciekać wzrokiem.
- Nic się nie stało , serio .
- Gdyby nic się nie stało to byś nie płakała . Bliźniak spojrzał dziewczynie w oczy po czym
otarł ręką jej oczy i policzki od łez.
- Ja …. Zawahała się na moment ,ale kontynuowała dalej. – Pokłóciłam się z Ronem . A
potem on ze mną zerwał . Spojrzała w dół . Wyrwała dłonie z uścisku Freda i ponownie
zaczęła zbierać ostre kawałki porcelany. Fred nawet nie zdążył jej powstrzymać . Gryfonka
zrobiła to tak szybko i energicznie ,że niechcący i nieświadomie swojego czynu przecięła  
sobie dłoń . Krew zaczęła jej płynąć a ona cicho przeklęła. Fred dopiero po jej cichym
„Kur**” zorientował się o co chodzi .
- Daj  trzeba to obmyć .
- Nie . To tylko skaleczenie. Nic mi nie będzie .
- Nawet nie ma gadania. Chłopak wstał po czym podał Gryfonce rękę by i jej było łatwiej
podnieść się z pozycji klęczącej . Gdy oboje już stali Fred delikatnie chwycił krwawiącą dłoń
Miony . Podszedł z nią do zlewu . Odkręcił zimną wodę i podłożył pod strumień wody rękę
Hermiony.
- Au . Syknęła cicho dziewczyna.
- Poboli chwile i przestanie . Trzymaj rękę tak przez moment a ja pójdę bo bandaże.
- Nie trzeba bandaży .
- Zero dyskusji . Chłopak uśmiechnął się promiennie do dziewczyny a ona zrobiła minę
Grzecznej dziewczynki. Dziewczyna zrobiła tak jak Fred kazał i trzymała dłoń pod wodą,
gdy on udał się po opatrunek.
- Już możesz zakręcić wodę.
Gryfonka ponownie zrobiła to o co jej kazał bliźniak . Chłopak usiadł przy kuchennym stole.
Położył obok siebie bandaże i gestem pokazał Hermionie by usiadła koło niego . Gdy
dziewczyna usiadła on delikatnie podniósł jej dłoń . Po czym ostrożnie położył na ranie
kawałek gazy i delikatnie zawinął ranę bandażem by opatrunek jej przez przypadek nie spadł.
- Dziękuje. Powiedziała wesołym głosem Gryfonka.
- Nie ma za co . Odpowiedział Fred po czym figlarsko mrugnął do niej.
- Jest . Jesteś taki kochany i opiekuńczy. Dziewczyna ponownie mu podziękowała . I
delikatnie ucałowała go w policzek.
Na twarzy bliźniaka pojawił się lekki rumieniec a oczy mu zabłyszczały. Gryfonka spojrzała
mu w oczy . Wpatrzeni byli w siebie jak w obrazek . Hermiona bardzo lubiła oczy bliźniaka
bo zawsze się błyszczały jak małemu chłopcu ,który już wymyślił jakiś genialny kawał.
Natomiast Fred kochał orzechowe oczy Gryfonki bo zawsze ,gdy w nie patrzył czuł pewnego
rodzaju ciepło . Takie samo ,gdy się dotykali lub całowali. Nawet nie wiedzieli kiedy ,ale
zbliżyli się do siebie tak bardzo ,że ich usta prawie się stykały a oni nawzajem czuli swoje
ciepłe oddechy . Już mieli się złączyć w romantycznym pocałunku ,gdy nagle do kuchni
wparował George wraz z Ginni . Miona i Fred gwałtownie odsunęli się od siebie i spojrzeli w
różnym kierunku .
- O przepraszam Ginni chodź lepiej wyjdziemy bo przeszkadzamy. Powiedział brat bliźniak
po czym objął Rudą ramieniem i skierował do wyjścia.
- Nie przeszkadzacie ! Zawołała za nimi Hermiona.
- Przecież widzieliśmy jak blisko siebie siedzieliście . To chyba nie był przypadek .
Powiedział Georg powstrzymując się od śmiechu.
- Miona się skaleczyła , pomagałem jej zabandażować dłoń. Odpowiedział szybko Fred by
wybrnąć z niestosownej sytuacji .
Ginni słysząc to co powiedział jej brat szybko wyrwała się z uścisku Georga i podbiegła do
swojej przyjaciółki.
- Nic ci nie jest ? Jak to się stało ? Boli ? To Fred ci zrobił ? Fala pytań skierowanych od
Rudej uderzyła w Hermionę.
- Jestem cała . Kłóciłam się z Ronem i …. Gryfonka chciała dokończyć odpowiadanie na
pytania Rudej ,ale w tym czasie ona jej przerwała.
- Znowu się z nim pokłóciłaś ? A to głupek … Powiedziała zdenerwowanym glosem po
czym jej toń znowu zmienił się na głos opiekuńczej mamusi. – O co tym razem poszło ?
- I on zbił miskę . A Fred tylko mi pomógł posprzątać . Uśmiechnęła się do Rudej po czym
zaczęła odpowiadać na kolejną falę pytań . – Tak ,ale to nasza ostatnia kłótnia . Mam
nadzieję , bo zerwał ze mną. Gryfonka chciała odpowiedzieć na ostatnie pytanie jej
przyjaciółki ,ale w tym momencie znowu jej przerwano.
- Zerwaliście ?! Ale jak to ? Była z was taka ładna para . Poza tym byliśmy taką fajną grupą.
Ty ja Ron i Harry a teraz ty  i Ron zerwaliście… To straszne. Mówiła jednym tchem Ruda.
- Ginni najwyraźniej tak miało być . I przestań histeryzować to tylko zerwanie , a nie śmierć
czy coś w tym stylu. Dużo par zrywa ze sobą .
- Zobaczysz Harry zareaguje tak samo jak ja ,gdy się o tym dowie . Powiedziała pewnym
głosem.
- Na co zareaguje ? Zapytał Wybraniec wchodząc do kuchni i całując Ginni w policzek na
powitanie .
- Możesz w to uwierzyć ? Miona i Ron zerwali ze sobą .
- Ah to dlatego Ron tak na mnie fuknął . Bardzo mi przykro mam nadzieję ,że się trzymasz.
Powiedział do Gryfonki po czym mocno ją przytulił i usiadł do stołu.
- Tylko tyle masz do powiedzenia ? Przecież to straszne .
- Ginni chyba zbyt bardzo to przeżywasz . Nawet bardziej od Hermiony .
- Też to zauważyłam . Dziewczyna przyznała rację Harremu.
-  To wy nie zauważacie w czym problem , mówicie o tym jak by to było czymś
zwyczajnym. A nie jest . Twoi przyjaciele ze sobą zerwali .
- Hermiona jakoś się trzyma a Ronowi przejdzie więc nie wiem w czym problem.
Opdowiedział Wybraniec z pełną buzią płatków śniadaniowych.
- Och nie rozumiecie w czym rzecz . Powiedziała zdenerwowana i oburzona Ruda po czym
wzięła miskę swoich płatków i usiadła obok Harrego. Gryfonka oraz bliźniacy przyłączyli się
do nich. Śniadanie minęło spokojnie oprócz faktu ,że Fred i George rzucali się płatkami przez
co zrodziła się wielka walka na jedzenie. Dzięki temu atmosfera między rodziną
Weasley a Hermioną  i Wybrańcem się rozluźniła. Po śniadaniu wszyscy z wyjątkiem Rona
udali się na odgnamianie ogrodu . Jak zawsze był konkurs kto najdalej wyrzuci swojego
gnoma. Oraz rywalizacja kto wyrzuci ich najwięcej . Jedną wygrał Harry popisując się
swoimi umiejętnościami przed Ginni a drugą wygrał George by udowodnić Fredowi kto jest
najlepszym odgnamiaczem ogrodu. Po tej jakże zwykłej i normalnej zabawie w świecie
czarów cała piątka wykończona i głodna udała się na kolację .  Jak zawsze podczas
wspólnego wieczornego posiłku cała rodzina wliczając Gryfonke i Harrego rozmawiali .
Georg opowiadał o swoim sukcesie związany z gnomami. Fred opowiadał swoje nowo
wymyślone dowcipy z których śmiała się cała groma przy stole. Pan Weasley zaczął dyskusję
na temat ministerstwa magii a Molly jak zawsze tydzień przed wyjazdem do szkoły
rozpoczęła rozmowę związaną z książkami i przygotowaniami do szóstego roku nauki w ich
szkole. Bliźniacy starali się zmienić temat ,ale ich mama nie odpuszczała i cały czas w niego
drążyła. Po zjedzonym posiłku każdy zmęczony po całym dniu udał się do swojego pokoju
by się położyć . Ginni wyjątkowo miała spać ponownie razem z Hermioną. Gryfonka nie
miała na razie ochoty spędzać całego tygodnia z Ronaldem w jednym pokoju. Bała się ,że
znowu by doszło do niemiłej kłótni i padły by ostre słowa.
Kolejne pięć dni minęło w miarę spokojnie z wyjątkiem piątkowej nocy kiedy Bliźniacy
zorganizowali pokaz dla całej rodziny ( z wyjątkiem rodziców , którzy by wybuchnę li ze
złości ) swoich nowych cukierków , eliksirów i różnych zabawek.  Dopiero sobotni ranek
zaczął się niezwykle.
- Miona . Miona ! Miona kochanie ! Wstawaj mamy z Harrym świetny pomysł . Obudził
Gryfonkę podniecony głos jej przyjaciółki.
- Już wstaję spokojnie . Hermiona otworzyła oczy , usiadła na łóżku i jak zawsze
przeciągnęła się .
- Już wstaję co się stało ? Zapytała bardzo zaciekawiona Miona Rudą.


Hah kolejny rozdział poświęciłam na sprawdzanie go i szlifowanie dwa dni :/ . Nadal mi się nie podoba ,ale obiecałam ,że będę wstawiać codziennie po jednym więc proszę oto on. Następnego możecie spodziewać się już jutro . 
~~Nika~~

9 komentarzy:

  1. miały byc rozdzialy codziennie i czekam caly dzien a tu nic. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem przepraszam. Miałam zamiar dodać, ale jednak rezygnuję z dalszego kontynuowania fremiona i prowadzenia tego bloga :/.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie no ja cie błagam ja chce nadal czytać !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. niee !! nie możesz :C to mnie za bardzo wciągnęło! nie rezygnuj :C

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej! Nie kończ bloga! Ja mam twój blog w zakładkach i codziennie sprawdzałam czy jest nowy rozdział! Wciągnął mnie twój blog! Nie koncz go!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo żałuje że skończyłaś!To najlepszy blog o tej tematyce jaki znalazłam i żałuje że tak późno...Mam nadzieje że jeszcze kiedyś coś tu wstawisz bo ja go odwiedzam codziennie po 10000 razy żeby sprawdzić czy czegoś nie wstawiłaś!! Uwielbiam te opowiadania ale niestety skończyłaś...:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyno błagam nie rezygnuj! Bez względu na to co myślisz, masz talent do pisania. Ale nie poddawaj się, nie przestawaj pisać, a rozwiniesz tą umiejętność. Błagam nie zawiedź swoich czytelników! Zobacz ilu tu jest. Każdy prosi, abyś pisała dalej. Twoja historia zarypiście wciąga! Błagam pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę... pisz dalej. Piszesz świetnie! szkoda rezygnować . Proszę... wróć.

    OdpowiedzUsuń