sobota, 21 lipca 2012

Rozdział I


Był rześki , słoneczny poranek. promienie słońca przebijały sie przez szpary pomiędzy
firanami ,padając na twarz gryfonki i lekko ,ale przyjemnie ogrzewając  jej policzki.
Hermiona wybudzona ze snu powoli otworzyła oczy. Mimo ,że słońce ją raziło to i
tak ucieszyła sie ,ze jest słoneczny dzień przez co nabrała lepszego humoru , bardziej
optymistycznego.  Nastrój poprawiała jej także świadomość , że śpi obok niej jej Ron
, jej chłopak ,którego tak bardzo kochała możliwe ,ze dlatego ponieważ był jej
przyjacielem przez ponad 5 lat , dopiero w wakacje podczas jej pobytu w norze
zaiskrzyło pomiędzy nimi i postarali sie spróbować być ze sobą , mimo ,że często się
kłócili zawsze wracali do siebie. Kujonka lekko odwróciła głowę by spojrzeć na jej
słodkiego ,  śpiącego rudzielca z ,którym spędzała ostatnio cały czas. Zawsze obok
siebie siadali , razem jedli , spali myli się ( tylko podczas  kąpieli byli osobno ) a i tak
nie miała go dość. Ronald był pogrążony w śnie. Oczy miał zamknięte. Jego rude
włosy lekko opadały na jego dziecięca twarz ,która tylko podczas snu wyglądała tak
słodko , gdy młody Wesley był na nogach wyglądał bardzo męsko, często sie
uśmiechał ,ale i tak jego męskość przebijała dziecięce poczucie humoru przez co jego
twarz przybierała bardziej poważnego a jakże przystojnego wyrazu . Patrzyła tak
jeszcze przez moment . Nie mogła sie na niego napatrzeć . Kochała go , bardzo.
Pragnęła jego dotyku i jego obecności . Przy nim czuła sie bezpiecznie , jak w
rodzinnym domu przy rodzicach. Powróciła do swojego poprzedniego ułożenia. Teraz
patrzyła w biały sufit i rozmyślała o tym co Ginny i Harry robili wieczorem . Było
pewne ze spędzili go razem ,ponieważ ruda nie wróciła na noc dzięki czemu gryfonka
mogła spać z Ronaldem. Rozmyślała tak jeszcze przez dobre 10-15 minut . Z jej
rozmyśleń wyrwał ją ciepły dotyk ust Rona na jej policzku .
-dzień dobry .
Odwróciła sie i uśmiechnęła do niego promiennie .
- cześć kochanie . Ponownie dał jej buziaka w policzek i odgarnął jeden kosmyk jej włosów
za ucho.
- Słodko spałeś . Spojrzała mu głęboko w oczy i pocałowała w usta.
- Ponieważ spałem obok tak ślicznej dziewczyny , twoja obecność sprawia mi ogromną
przyjemność. Uśmiech​nął  sie do niej i pocałował ją w czoło , po czym spojrzał jej w
oczy i  ucałował w jej zawsze zimny nos.
– Ktoś tu chyba ma dobry humor .
Dziewczyna uśmiechnęła się, a Ron puścił do niej oczko.
- Tak. Odparła Gryfonka - Cieszę się ,że wracamy do Hogwartu i ,że spotkamy swoich
znajomych ,         nauczycieli i innych ludzi. To już szósta klasa , jak ten czas szybko
minął , za rok będziemy najstarsi , młodzi będą patrzeć na nas z szacunkiem. Może
zostaniemy perfektami i będziemy mieli własne dormitoria , może nawet koło siebie i
będziemy mogli razem spać. Gryfonce zaczęły się błyszczeć oczy , była
podekscytowana ,że to co mówi ,może stać się prawdą już za rok . Jej szczęście nie
trwało jednak długo.
- Hermiona ja ….. . Zawahał się przez moment ,ale mówił dalej. – Ja i Harry , nie gniewaj się
,ale my ….. my postanowiliśmy ,że nie wrócimy na siódmy rok do Hogwartu . I
postanowiliśmy ,że poświęcimy ten czas na szukanie horkruksów i obmyślenie planu
na zniszczenie Sama-wiesz-kogo .
Gryfonka nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. Była w szoku. Gwałtownie się podniosła do
pozycji siedzącej zrzucając rękę Rona z jej policzka. Chciała krzyczeć , uderzyć
kogoś lub coś , co kol wiek byle by rozładować emocje ,które właśnie się w niej
obudziły . Chciała mu wygarnąć co o tym myśli ,ale zamiast tego udało jej się tylko
wybełkotać ciche i pełne smutku – Cccc…..co ?
- Miona nie gniewaj się . Ronald położył rękę na jej ramieniu i chciał ją mocno przytulić ,ale
Gryfonka odrzuciła gwałtownie jego rękę . – Proszę zrozum , kocham cie . Harry
kocha cię jak siostrę my …. My nie chcieliśmy ci o tym nic mówić i cię zabrać ze
sobą ponieważ uważamy ,że to niebezpieczne a ….. no a my … my po prostu nie
chcemy żeby tobie coś się stało , poza tym gdybyśmy wzięli ciebie Ginny też by
chciała z nami iść ….. zrozum to zbyt niebezpieczne . A my z Harrym damy sobie
radę sami nie narażając nikogo .
Gryfonce zaczęło się zbierać na płacz . Uważała to za słodki gest , że się o nią martwią ,ale i
tak była wściekła ,że chcieli ją zostawić i to bez słowa . Ron widząc jak dziewczynie
napływają łzy do oczu mocno ją przytulił , ręką podniósł jej podbródek przez co była
zmuszona spojrzeć mu w oczy.
- Miona kochanie. Zrozum nie wiem co bym sobie zrobił ,gdyby tobie coś się stało ! Pewnie
sam bym sobie coś zrobił z bólu i rozpaczy po twojej stracie , bym obwiniał siebie za
to i Harrego ,że się zgodził cię wziąć . KOCHAM CIĘ rozumiesz ? KOCHAM i nie
pozwolę by coś ci się stało , dlatego błagam cię Miona błagam zostań w Hogwarcie za
rok i nie jedź z nami .
Gryfonka nie wytrzymała i zaczęła płakać to był tak wzruszający moment . Ron był taki
kochany ,że się o nią tak troszczył . Hermiona przestała być zła na chłopaków i
mocno wtuliła się w tors Ronalda . Chłopak odwzajemnił gest i jeszcze mocniej ją do
siebie przytulił .
- Kocham cię Ronald. Powiedziała to tak cicho i przez płacz ,że chłopak ledwo zrozumiał jej
bełkot .
- Ja ciebie też Miona . Ponownie podniósł jej podbródek i pocałował delikatnie a jakże
namiętnie w usta . – Połóżmy się jeszcze na moment . Wykończyłaś mnie dzisiejszej
nocy . Ron uśmiechnął się i położył na łóżku po czym podniósł rękę do góry , i
podparł  nią swoja głowę . Pokazał jej gestem by sie do niego przytuliła. Dziewczyny
nie trzeba było długo namawiać , od razu wtuliła sie do niego . Jego ciało było tak
cieple i przyjemne. Bardzo lubiła obok niego tak leżeć jednak jeszcze bardziej lubiła
dotyk jego ust ,tych słodkich ust , które prawie co dziennie miała przyjemność
całować .Leżeli tak w ciszy przez jakiś moment , przytuleni do siebie . Ron zamknął
oczy . Pogrążył się w marzeniach. Hermiona widząc jak na twarzy chłopaka pojawia
się uśmiech odezwała się do niego .
- Ron ? zapytała nieśmiało .
- Tak kochanie . Odpowiedział w miarę szybko .
- Przepraszam ,że wczoraj cie wykończyłam. Zrobiła minę skruszonej dziewczynki , którą
przyłapano na gorącym uczynku by jej słowa nabrały większego znaczenia - Nie
musisz przepraszać , było bardzo miło  . Uśmiechnął sie uroczo jak to tylko on umiał i
pocałował ja w czoło .Gryfonka wtuliła sie w jego jeszcze mocniej i czulej niż
poprzednio .
- O czym myślisz . Zapytała i spojrzała mu w oczy .
- O tym jakim jestem szczęściarzem .
Gryfonka od razu sie ożywiła i rozweseliła .Usiadła na kroku swojego chłopaka. Nachyliła
sie nad nim tak mocno ,ze oczy Rona mogły swobodnie patrzeć na dekolt dziewczyny
w jej koszuli nocnej. Koszula była tak zwiewna ,ze od razu opadła i ukazała
chłopakowi jej gołe piersi . Ron delikatnie sie uśmiechnął . Dziewczyna skierowała
sie lekko do niego . Ustami musnęła najpierw jego usta , potem jego policzek po
czym skierowała sie do jego ucha .
- Jesteś słodki Ronaldzie Weasley . Wyszeptała tak cicho a tak dokładnie ,że chłopak od razu
zrozumiał o co chodzi .Kujonka spojrzała jeszcze w jego oczy , po czym poczuła jak
Ronald przekręcił się a ona  razem z nim i teraz to on był nad nią a ona pod nim .
Dziewczyna cicho jęknęła .Ich ciała były tak blisko siebie . Czuli swoje oddechy na
twarzach. W  końcu złączyli sie w pocałunku Ich języki złączyły sie i zaczęły taniec
zmysłów . Muskały sie potem mocno dotykały . Było to bardzo podniecające i
przyjemne . Gryfonka objęła dłońmi jego twarz , potem jedna dłonią objęła jego gęste
, rude włosy . Drugą ręka zaczęła go delikatnie drapać po plecach tak jak on lubił
najbardziej . Ron zaczął ją całować namiętnie po szyi . Kujonka zaczęła głośniej
oddychać powstrzymując sie od jęków ,które mogliby usłyszeć mieszkańcy nory .
Rudy zdjął ramiączko koszuli z jej ramienia , głaszcząc ją ręka po nogach . Jechał
coraz wyżej , wiedział ze jej sie to podoba . Gryfonka była juz prawie naga , jej
koszula zwisała teraz tylko na jednym ramiączku. Wystarczył jeden ruch chłopaka i
została by ona pozbawiona ubrania . Ron był tylko w swoich czerwonych bokserkach
ze złotym paskiem i napisem QUDDITCH na dodatek bardzo obcisłych co jeszcze
bardziej podniecało Hermionę. Na razie tylko pieścili swoje ciała . Nie spieszyli sie z
ich pierwszym razem ,ale mimo wszystko oboje chcieli to bardzo zrobić . Czekali
tylko na odpowiedni moment . Często dochodzili do momentu w którym byli pewni ,
że to zrobią ,ale zawsze ktoś im przeszkodził . Tym razem było tak samo . Nagle do
ich pokoju wpadła Ruda promieniejąc z uśmiechem od ucha do ucha .Hermiona
szybko odrzuciła Rona , wstała i poprawiła koszule . Ginny stała jak wryta .
Wiedziała ze śpią razem i miedzy nimi cos jest ,ale nigdy nie chciała przyłapać
swojego brata w nieprzyzwoitym momencie . Jej uśmiech zamienił sie na szok .
Szczęka jej opadła ,ale nic nie mówiła .Ron nie wiedział na początku o co chodzi i
dlaczego go dziewczyna odrzuciła z taka siła a jednak delikatnością by mu nic nie
zrobić . Po momencie dopiero sie odwrócił i ujrzał swoja siostrę stojącą w drzwiach .
- Gi ... gi .... ginny . To to tooo nie tak ,serio . Wybełkotała  Hermiona .
- Po co tu wchodziłaś. Miałaś być z Harrym ! Krzyknął gwałtownie Ron wkurzony
zachowaniem siostry .
Ginni nic nie odpowiedziała , tylko zamknęła drzwi i wybiegła z płaczem .

- Ginni ! Krzyknęła Hermiona i wybiegła za nią z łzami w oczach . Ron leżał jak wryty , nie
rozumiał dlaczego hermiona za nią wybiegła zamiast zostać z nim , To była wina jego
siostry a nie ich . Mogła zapukać a nie wchodzić bez zgody .

- Ginni zaczekaj , Ginni błagam poczekaj to nie tak ! Krzyknęła hermiona by zatrzymać
swoja przyjaciółkę .Gryfonka w końcu dogoniła ruda i złapała ją za ramie szlafroka .
Ginni zatrzymała sie , po czym wpadła z płaczem w objęcia hermiony. Kujonka
przytuliła mocno ginni próbując ją uciszyć , by przestala płakać . Widok jej plączącej
przyjaciółki bolał ją tak bardzo . Nigdy nie chciała by ginni była smutna z jej powodu
a co dopiero płakała. Zrobiła by dla Rudej wszystko byle by ja pocieszyć.

- Ciiii blagam ginni nie płacz . Proszę cię , kochanie zrób to dla mnie . Do niczego nie doszło
, wiem ,ze to dla ciebie  trudne i niezręczne . Gryfonka przytuliła ją jeszcze mocniej i
zaczęła głaskać po głowie .
- Nie to moja wina . Miona nie musisz przepraszać to ja weszłam bez pukania . Wybacz
proszę . Mówiła to przez płacz ,ale powoli juz sie uspokajała .
- Ron to świnia , wybacz ze cie tak potraktował . Powiedziała gryfonka mocno oburzona
zachowaniem swojego chłopaka .
- On zawsze taki jest , poza tym ma racje . Odpowiedziała ginni głosem normalnym ,lecz
smutnym .
- Ruda jesteś dla mnie jak siostra . Nigdy nie pozwolę cie tak traktować , nawet twojemu
bratu. Miona przytuliła ją mocno , pocałowała w czoło i powiedziała ,że juz wszystko
dobrze . Zaproponowała by ruda poszła sie ogarnąć a ona będzie na nią czekać przy
stole w kuchni .
Ruda tylko pokiwała głową już miała zamiar pobiec na górę ,ale nagle powiedziała – Miona
jeszcze raz przepraszam ,że wam przeszkodziłam
- Ginni nie masz za co przepraszać . Uśmiechnęła się pogodnie do Rudej . Ruda
odwzajemniła uśmiech .
- Ginni ? Zapytała nieśmiało Hermiona
- Ruda popatrzyła na Herminę pytającym wzrokiem
- Co Miona ?
- Musisz mi jako rekompresata opowiedzieć jak było u Harrego. Gryfonka uśmiechnęła się łobuzersko i chciała powiedzieć do zobaczenia na śniadaniu ,gdy nagle Ginni jej przeszkodziła.
- Jest jeszcze trochę czasu do śniadania . Jak chce to mogę ci teraz opowiedzieć . Uśmiechnęła się . Oczy jej zabłyszczały i usiadła na schodach . Gryfonka usiadła obok niej .
- Opowiadaj . Powiedziała zaciekawionym głosem . Bardzo chciała usłyszeć o przeżyciach Rudej z Wybrańcem .
- No więc co chcesz wiedzieć ?
- Wszystko ! Ze szczegółami proszę.
- No więc było ….. było magicznie . Harry jest taki delikatny i czuły . Nie namawia na siłę zawsze się pyta czy wszystko ok. Nigdy nie wykonuje zbyt gwałtownych ruchów a jednak jest taki namiętny i widać ,że mnie pragnie , potem to już chyba wiesz co się działo . Oczy Rudej zabłyszczały jeszcze bardziej podekscytowane samym wspomnieniem o dzisiejszej nocy spędzonej z Harrym. – A jak twoja noc z Ronem ?
W tym momencie Hermionie zszedł uśmiech z twarzy ,ale nie chciała tego okazać więc uśmiechnęła się sztucznie by jej przyjaciółka nie połapała się o co chodzi .
- Było …. Hmmmm bardzo ciekawie . Siedzieliśmy w pokoju i uczyliśmy się . Ron ma problemy z transmutacją więc trochę mu pomagałam. Potem ,gdy zaczęło się robić ciekawie , nagle dymiące kartofelki wparowały do naszego pokoju . Podejrzewamy ,że to nowy wynalazek bliźniaków i ,że chcieli zrobić nam psikusa i przy okazji go przetestować . Szybko wyszliśmy z pokoju bo nie dało się usiedzieć w tym dymie i poszliśmy do ogrodu . Pokazałam Ronowi parę konstelacji gwiezdnych . Było bardzo romantycznie ,ale nic się nie działo , tylko się wygłupialiśmy. Mieliśmy wojnę na siano , potem zaczął mnie gonić po całym ogrodzie bo nie chciałam mu dać buziaka pod warunkiem ,że mnie nie złapie . W sumie nic specjalnego ,ale jednak było miło . W końcu ,gdy mnie złapał to usiedliśmy zmęczeni i zasnęłam w jego ramionach po czym Ron zaniósł mnie do pokoju .
- Musiało być bardzo śmiesznie. Wyobrażam sobie jak Harry goni mnie po całym ogrodzie by dostać jednego buziaka . Ginni zachichotała.
Dziewczyny rozmawiały jeszcze przez moment po czym Hermiona spojrzała na zegarek. Śniadanie zaczęło się 5 minut temu a ona nie była nawet ubrana. Dziewczyny pospiesznie wstały .
- Leć się ogarnąć do łazienki a ja przygotuję nam nasze ulubione płatki .
- Dziękuje Miona jesteś kochana . Ginni szybko pobiegła w stronę łazienki .
Gryfonka odetchnęła i poszła w stronę kuchni . Rozmowa z Ginni bardzo jej pomogła jednak nadal była zła na Ronalda. Jak on mógł. potraktować tak siostrę ? Zadawała sobie w kółko to samo pytanie idąc w stronę kuchni ze spuszczoną głową . Nagle wpadła na coś , kogoś  twardego i prawie się przewróciła .

1 komentarz:

  1. Cieeekawe. ;DD Szkoda, że nie napisałaś więcej o tym co było między Hermioną,a Ronem.;)
    A co do charakteru to często robisz coś w stylu przenoszenia wyrazu do kolejnej linii.
    A ogólnie to spoko ;)
    Zapraszam na mojego bloga o Ginny i Draco : ahaweroniko.blogspot.com ;-))

    OdpowiedzUsuń