Był rześki , słoneczny poranek.
promienie słońca przebijały sie przez szpary pomiędzy
firanami ,padając na twarz
gryfonki i lekko ,ale przyjemnie ogrzewając
jej policzki.
Hermiona wybudzona ze snu powoli
otworzyła oczy. Mimo ,że słońce ją raziło to i
tak ucieszyła sie ,ze jest
słoneczny dzień przez co nabrała lepszego humoru , bardziej
optymistycznego. Nastrój poprawiała jej także świadomość , że
śpi obok niej jej Ron
, jej chłopak ,którego tak bardzo
kochała możliwe ,ze dlatego ponieważ był jej
przyjacielem przez ponad 5 lat ,
dopiero w wakacje podczas jej pobytu w norze
zaiskrzyło pomiędzy nimi i
postarali sie spróbować być ze sobą , mimo ,że często się
kłócili zawsze wracali do siebie.
Kujonka lekko odwróciła głowę by spojrzeć na jej
słodkiego , śpiącego rudzielca z ,którym spędzała ostatnio
cały czas. Zawsze obok
siebie siadali , razem jedli ,
spali myli się ( tylko podczas kąpieli
byli osobno ) a i tak
nie miała go dość. Ronald był
pogrążony w śnie. Oczy miał zamknięte. Jego rude
włosy lekko opadały na jego
dziecięca twarz ,która tylko podczas snu wyglądała tak
słodko , gdy młody Wesley był na
nogach wyglądał bardzo męsko, często sie
uśmiechał ,ale i tak jego męskość
przebijała dziecięce poczucie humoru przez co jego
twarz przybierała bardziej poważnego
a jakże przystojnego wyrazu . Patrzyła tak
jeszcze przez moment . Nie mogła
sie na niego napatrzeć . Kochała go , bardzo.
Pragnęła jego dotyku i jego obecności
. Przy nim czuła sie bezpiecznie , jak w
rodzinnym domu przy rodzicach. Powróciła
do swojego poprzedniego ułożenia. Teraz
patrzyła w biały sufit i rozmyślała
o tym co Ginny i Harry robili wieczorem . Było
pewne ze spędzili go razem ,ponieważ
ruda nie wróciła na noc dzięki czemu gryfonka
mogła spać z Ronaldem. Rozmyślała
tak jeszcze przez dobre 10-15 minut . Z jej
rozmyśleń wyrwał ją ciepły dotyk
ust Rona na jej policzku .
-dzień dobry .
Odwróciła sie i uśmiechnęła do
niego promiennie .
- cześć kochanie . Ponownie dał
jej buziaka w policzek i odgarnął jeden kosmyk jej włosów
za ucho.
- Słodko spałeś . Spojrzała mu głęboko
w oczy i pocałowała w usta.
- Ponieważ spałem obok tak ślicznej
dziewczyny , twoja obecność sprawia mi ogromną
przyjemność. Uśmiechnął sie do niej i pocałował ją w czoło , po czym
spojrzał jej w
oczy i ucałował w jej zawsze zimny nos.
– Ktoś tu chyba ma dobry humor .
Dziewczyna uśmiechnęła się, a Ron
puścił do niej oczko.
- Tak. Odparła Gryfonka - Cieszę
się ,że wracamy do Hogwartu i ,że spotkamy swoich
znajomych , nauczycieli i innych ludzi. To już
szósta klasa , jak ten czas szybko
minął , za rok będziemy najstarsi
, młodzi będą patrzeć na nas z szacunkiem. Może
zostaniemy perfektami i będziemy
mieli własne dormitoria , może nawet koło siebie i
będziemy mogli razem spać.
Gryfonce zaczęły się błyszczeć oczy , była
podekscytowana ,że to co mówi
,może stać się prawdą już za rok . Jej szczęście nie
trwało jednak długo.
- Hermiona ja ….. . Zawahał się
przez moment ,ale mówił dalej. – Ja i Harry , nie gniewaj się
,ale my ….. my postanowiliśmy ,że
nie wrócimy na siódmy rok do Hogwartu . I
postanowiliśmy ,że poświęcimy ten
czas na szukanie horkruksów i obmyślenie planu
na zniszczenie Sama-wiesz-kogo .
Gryfonka nie mogła uwierzyć w to
co usłyszała. Była w szoku. Gwałtownie się podniosła do
pozycji siedzącej zrzucając rękę
Rona z jej policzka. Chciała krzyczeć , uderzyć
kogoś lub coś , co kol wiek byle
by rozładować emocje ,które właśnie się w niej
obudziły . Chciała mu wygarnąć co
o tym myśli ,ale zamiast tego udało jej się tylko
wybełkotać ciche i pełne smutku –
Cccc…..co ?
- Miona nie gniewaj się . Ronald
położył rękę na jej ramieniu i chciał ją mocno przytulić ,ale
Gryfonka odrzuciła gwałtownie
jego rękę . – Proszę zrozum , kocham cie . Harry
kocha cię jak siostrę my …. My
nie chcieliśmy ci o tym nic mówić i cię zabrać ze
sobą ponieważ uważamy ,że to
niebezpieczne a ….. no a my … my po prostu nie
chcemy żeby tobie coś się stało ,
poza tym gdybyśmy wzięli ciebie Ginny też by
chciała z nami iść ….. zrozum to
zbyt niebezpieczne . A my z Harrym damy sobie
radę sami nie narażając nikogo .
Gryfonce zaczęło się zbierać na
płacz . Uważała to za słodki gest , że się o nią martwią ,ale i
tak była wściekła ,że chcieli ją
zostawić i to bez słowa . Ron widząc jak dziewczynie
napływają łzy do oczu mocno ją
przytulił , ręką podniósł jej podbródek przez co była
zmuszona spojrzeć mu w oczy.
- Miona kochanie. Zrozum nie wiem
co bym sobie zrobił ,gdyby tobie coś się stało ! Pewnie
sam bym sobie coś zrobił z bólu i
rozpaczy po twojej stracie , bym obwiniał siebie za
to i Harrego ,że się zgodził cię
wziąć . KOCHAM CIĘ rozumiesz ? KOCHAM i nie
pozwolę by coś ci się stało ,
dlatego błagam cię Miona błagam zostań w Hogwarcie za
rok i nie jedź z nami .
Gryfonka nie wytrzymała i zaczęła
płakać to był tak wzruszający moment . Ron był taki
kochany ,że się o nią tak
troszczył . Hermiona przestała być zła na chłopaków i
mocno wtuliła się w tors Ronalda
. Chłopak odwzajemnił gest i jeszcze mocniej ją do
siebie przytulił .
- Kocham cię Ronald. Powiedziała
to tak cicho i przez płacz ,że chłopak ledwo zrozumiał jej
bełkot .
- Ja ciebie też Miona . Ponownie
podniósł jej podbródek i pocałował delikatnie a jakże
namiętnie w usta . – Połóżmy się
jeszcze na moment . Wykończyłaś mnie dzisiejszej
nocy . Ron uśmiechnął się i
położył na łóżku po czym podniósł rękę do góry , i
podparł nią swoja głowę . Pokazał jej gestem by sie
do niego przytuliła. Dziewczyny
nie trzeba było długo namawiać ,
od razu wtuliła sie do niego . Jego ciało było tak
cieple i przyjemne. Bardzo lubiła
obok niego tak leżeć jednak jeszcze bardziej lubiła
dotyk jego ust ,tych słodkich ust
, które prawie co dziennie miała przyjemność
całować .Leżeli tak w ciszy przez
jakiś moment , przytuleni do siebie . Ron zamknął
oczy . Pogrążył się w marzeniach.
Hermiona widząc jak na twarzy chłopaka pojawia
się uśmiech odezwała się do niego
.
- Ron ? zapytała nieśmiało .
- Tak kochanie . Odpowiedział w miarę
szybko .
- Przepraszam ,że wczoraj cie
wykończyłam. Zrobiła minę skruszonej dziewczynki , którą
przyłapano na gorącym uczynku by
jej słowa nabrały większego znaczenia - Nie
musisz przepraszać , było bardzo
miło . Uśmiechnął sie uroczo jak to
tylko on umiał i
pocałował ja w czoło .Gryfonka wtuliła
sie w jego jeszcze mocniej i czulej niż
poprzednio .
- O czym myślisz . Zapytała i spojrzała
mu w oczy .
- O tym jakim jestem szczęściarzem
.
Gryfonka od razu sie ożywiła i
rozweseliła .Usiadła na kroku swojego chłopaka. Nachyliła
sie nad nim tak mocno ,ze oczy Rona
mogły swobodnie patrzeć na dekolt dziewczyny
w jej koszuli nocnej. Koszula była
tak zwiewna ,ze od razu opadła i ukazała
chłopakowi jej gołe piersi . Ron
delikatnie sie uśmiechnął . Dziewczyna skierowała
sie lekko do niego . Ustami musnęła
najpierw jego usta , potem jego policzek po
czym skierowała sie do jego ucha
.
- Jesteś słodki Ronaldzie Weasley
. Wyszeptała tak cicho a tak dokładnie ,że chłopak od razu
zrozumiał o co chodzi .Kujonka
spojrzała jeszcze w jego oczy , po czym poczuła jak
Ronald przekręcił się a ona razem z nim i teraz to on był nad nią a ona pod
nim .
Dziewczyna cicho jęknęła .Ich
ciała były tak blisko siebie . Czuli swoje oddechy na
twarzach. W końcu złączyli sie w pocałunku Ich języki złączyły
sie i zaczęły taniec
zmysłów . Muskały sie potem mocno
dotykały . Było to bardzo podniecające i
przyjemne . Gryfonka objęła dłońmi
jego twarz , potem jedna dłonią objęła jego gęste
, rude włosy . Drugą ręka zaczęła
go delikatnie drapać po plecach tak jak on lubił
najbardziej . Ron zaczął ją całować
namiętnie po szyi . Kujonka zaczęła głośniej
oddychać powstrzymując sie od jęków
,które mogliby usłyszeć mieszkańcy nory .
Rudy zdjął ramiączko koszuli z
jej ramienia , głaszcząc ją ręka po nogach . Jechał
coraz wyżej , wiedział ze jej sie
to podoba . Gryfonka była juz prawie naga , jej
koszula zwisała teraz tylko na
jednym ramiączku. Wystarczył jeden ruch chłopaka i
została by ona pozbawiona ubrania
. Ron był tylko w swoich czerwonych bokserkach
ze złotym paskiem i napisem
QUDDITCH na dodatek bardzo obcisłych co jeszcze
bardziej podniecało Hermionę. Na
razie tylko pieścili swoje ciała . Nie spieszyli sie z
ich pierwszym razem ,ale mimo
wszystko oboje chcieli to bardzo zrobić . Czekali
tylko na odpowiedni moment . Często
dochodzili do momentu w którym byli pewni ,
że to zrobią ,ale zawsze ktoś im przeszkodził
. Tym razem było tak samo . Nagle do
ich pokoju wpadła Ruda promieniejąc
z uśmiechem od ucha do ucha .Hermiona
szybko odrzuciła Rona , wstała i poprawiła
koszule . Ginny stała jak wryta .
Wiedziała ze śpią razem i miedzy
nimi cos jest ,ale nigdy nie chciała przyłapać
swojego brata w nieprzyzwoitym
momencie . Jej uśmiech zamienił sie na szok .
Szczęka jej opadła ,ale nic nie
mówiła .Ron nie wiedział na początku o co chodzi i
dlaczego go dziewczyna odrzuciła
z taka siła a jednak delikatnością by mu nic nie
zrobić . Po momencie dopiero sie odwrócił
i ujrzał swoja siostrę stojącą w drzwiach .
- Gi ... gi .... ginny . To to
tooo nie tak ,serio . Wybełkotała Hermiona
.
- Po co tu wchodziłaś. Miałaś być
z Harrym ! Krzyknął gwałtownie Ron wkurzony
zachowaniem siostry .
Ginni nic nie odpowiedziała ,
tylko zamknęła drzwi i wybiegła z płaczem .
- Ginni ! Krzyknęła Hermiona i wybiegła
za nią z łzami w oczach . Ron leżał jak wryty , nie
rozumiał dlaczego hermiona za nią
wybiegła zamiast zostać z nim , To była wina jego
siostry a nie ich . Mogła zapukać
a nie wchodzić bez zgody .
- Ginni zaczekaj , Ginni błagam
poczekaj to nie tak ! Krzyknęła hermiona by zatrzymać
swoja przyjaciółkę .Gryfonka w końcu
dogoniła ruda i złapała ją za ramie szlafroka .
Ginni zatrzymała sie , po czym wpadła
z płaczem w objęcia hermiony. Kujonka
przytuliła mocno ginni próbując
ją uciszyć , by przestala płakać . Widok jej plączącej
przyjaciółki bolał ją tak bardzo
. Nigdy nie chciała by ginni była smutna z jej powodu
a co dopiero płakała. Zrobiła by
dla Rudej wszystko byle by ja pocieszyć.
- Ciiii blagam ginni nie płacz . Proszę
cię , kochanie zrób to dla mnie . Do niczego nie doszło
, wiem ,ze to dla ciebie trudne i niezręczne . Gryfonka przytuliła ją
jeszcze mocniej i
zaczęła głaskać po głowie .
- Nie to moja wina . Miona nie
musisz przepraszać to ja weszłam bez pukania . Wybacz
proszę . Mówiła to przez płacz
,ale powoli juz sie uspokajała .
- Ron to świnia , wybacz ze cie
tak potraktował . Powiedziała gryfonka mocno oburzona
zachowaniem swojego chłopaka .
- On zawsze taki jest , poza tym
ma racje . Odpowiedziała ginni głosem normalnym ,lecz
smutnym .
- Ruda jesteś dla mnie jak
siostra . Nigdy nie pozwolę cie tak traktować , nawet twojemu
bratu. Miona przytuliła ją mocno
, pocałowała w czoło i powiedziała ,że juz wszystko
dobrze . Zaproponowała by ruda poszła
sie ogarnąć a ona będzie na nią czekać przy
stole w kuchni .
Ruda tylko pokiwała głową już
miała zamiar pobiec na górę ,ale nagle powiedziała – Miona
jeszcze raz przepraszam ,że wam
przeszkodziłam
- Ginni nie masz za co
przepraszać . Uśmiechnęła się pogodnie do Rudej . Ruda
odwzajemniła uśmiech .
-
Ginni ? Zapytała nieśmiało Hermiona
-
Ruda popatrzyła na Herminę pytającym wzrokiem
-
Co Miona ?
-
Musisz mi jako rekompresata opowiedzieć jak było u Harrego. Gryfonka
uśmiechnęła się łobuzersko i chciała powiedzieć do zobaczenia na śniadaniu ,gdy
nagle Ginni jej przeszkodziła.
-
Jest jeszcze trochę czasu do śniadania . Jak chce to mogę ci teraz opowiedzieć
. Uśmiechnęła się . Oczy jej zabłyszczały i usiadła na schodach . Gryfonka
usiadła obok niej .
-
Opowiadaj . Powiedziała zaciekawionym głosem . Bardzo chciała usłyszeć o
przeżyciach Rudej z Wybrańcem .
-
No więc co chcesz wiedzieć ?
-
Wszystko ! Ze szczegółami proszę.
-
No więc było ….. było magicznie . Harry jest taki delikatny i czuły . Nie
namawia na siłę zawsze się pyta czy wszystko ok. Nigdy nie wykonuje zbyt
gwałtownych ruchów a jednak jest taki namiętny i widać ,że mnie pragnie , potem
to już chyba wiesz co się działo . Oczy Rudej zabłyszczały jeszcze bardziej
podekscytowane samym wspomnieniem o dzisiejszej nocy spędzonej z Harrym. – A
jak twoja noc z Ronem ?
W
tym momencie Hermionie zszedł uśmiech z twarzy ,ale nie chciała tego okazać
więc uśmiechnęła się sztucznie by jej przyjaciółka nie połapała się o co chodzi
.
-
Było …. Hmmmm bardzo ciekawie . Siedzieliśmy w pokoju i uczyliśmy się . Ron ma
problemy z transmutacją więc trochę mu pomagałam. Potem ,gdy zaczęło się robić
ciekawie , nagle dymiące kartofelki wparowały do naszego pokoju . Podejrzewamy
,że to nowy wynalazek bliźniaków i ,że chcieli zrobić nam psikusa i przy okazji
go przetestować . Szybko wyszliśmy z pokoju bo nie dało się usiedzieć w tym
dymie i poszliśmy do ogrodu . Pokazałam Ronowi parę konstelacji gwiezdnych .
Było bardzo romantycznie ,ale nic się nie działo , tylko się wygłupialiśmy.
Mieliśmy wojnę na siano , potem zaczął mnie gonić po całym ogrodzie bo nie
chciałam mu dać buziaka pod warunkiem ,że mnie nie złapie . W sumie nic
specjalnego ,ale jednak było miło . W końcu ,gdy mnie złapał to usiedliśmy
zmęczeni i zasnęłam w jego ramionach po czym Ron zaniósł mnie do pokoju .
-
Musiało być bardzo śmiesznie. Wyobrażam sobie jak Harry goni mnie po całym
ogrodzie by dostać jednego buziaka . Ginni zachichotała.
Dziewczyny
rozmawiały jeszcze przez moment po czym Hermiona spojrzała na zegarek.
Śniadanie zaczęło się 5 minut temu a ona nie była nawet ubrana. Dziewczyny
pospiesznie wstały .
-
Leć się ogarnąć do łazienki a ja przygotuję nam nasze ulubione płatki .
-
Dziękuje Miona jesteś kochana . Ginni szybko pobiegła w stronę łazienki .
Gryfonka
odetchnęła i poszła w stronę kuchni . Rozmowa z Ginni bardzo jej pomogła jednak
nadal była zła na Ronalda. Jak on mógł. potraktować tak siostrę ? Zadawała sobie
w kółko to samo pytanie idąc w stronę kuchni ze spuszczoną głową . Nagle wpadła
na coś , kogoś twardego i prawie się
przewróciła .
Cieeekawe. ;DD Szkoda, że nie napisałaś więcej o tym co było między Hermioną,a Ronem.;)
OdpowiedzUsuńA co do charakteru to często robisz coś w stylu przenoszenia wyrazu do kolejnej linii.
A ogólnie to spoko ;)
Zapraszam na mojego bloga o Ginny i Draco : ahaweroniko.blogspot.com ;-))